Jesteś głodny, taki głodny Zdaje się, że nie jesz nic Ja na wynos, tylko na noc Spakuj, zabierz mnie i idź Chowasz w bluzie, chowasz w swetrze Ma dość niecodzienny wzór Nucisz tę melodię we śnie Topisz w mojej skórze ból
I wybija trzecia w nocy Kiedy szepczesz w ucho me, Że masz Boga pod palcami, Gdy pod ich dotykiem drżę Potem trzymasz, tylko trzymasz Zaraz pękniesz mi na pół Ile człowiek może znieść Zanim spadnie na sam dół?
Mnie owiniętą wokół palca masz I tańczę tak, jak Ty mi grasz Wolniej, wolniej Ciutkę chłodniej Jak srebrzy się pod okiem łza Nade mną Ty, pod Tobą ja Już nie szlochaj Tylko kochaj Już nie szlochaj Tylko kochaj Już nie szlochaj Kochaj
Teraz patrzysz, na mnie patrzysz To spojrzenie dobrze znam Znów prosiłeś, żebym przyszła, Bo nie chciałeś być dziś sam Pokaż tylko, gdzie masz serce Nim Cię całkiem połknie zmrok Widzę tylko marny kontur Mogę mieć za słaby wzrok
Znów wybija trzecia w nocy A za oknem pada deszcz Przyszłam tu tylko po resztki Ale mówisz - całe bierz Już nie bije, już nie stuka Zaraz złamie się na dwa Ile człowiek może znieść? Ile unieść mogę ja?
Mnie owiniętą wokół palca masz I tańczę tak, jak Ty mi grasz Wolniej, wolniej Ciutkę chłodniej Jak srebrzy się pod okiem łza Nade mną Ty, pod Tobą ja Już nie szlochaj Tylko kochaj Już nie szlochaj Tylko kochaj Już nie szlochaj Tylko kochajTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.