Nosiła dosyć krótkie spódniczki Miała te różowe policzki Czarowała wszystkich i wszystko Zaraz, stop Się zdołowałam Z drugiej strony ja stoję Głupia - bo zagadać się boję Widzę przecież jak na nią patrzysz Chyba bym musiała być naprawdę ślepa i głupia By nie zrozumieć prawdy Siebie też nie oszukam Nie mam już czasu na gry Spojrzę w lustro i powiem po prostu Przestań już, to w końcu koniec Ale przecież pamiętam, Ty sam mi powiedziałeś Będę stał obok ciebie, nie puszczę Cię w niepamięć Muszę przyznać, się wtedy prześlicznie uśmiechałeś Bo choć nie jestem modelką To chciałabym byś poszedł ze mną Chciałabym byś mógł ze mną cały czas być Cały czas I robiłabym Ci kolację rano I śniadanie wieczorem W nocy razem zwinięci w koc Przed telewizorem I mówiłbyś kochanie my się wyśpimy w grobie Potem buzi i może nawet coś więcej No kto wie Tylko mi cicho szeptałbyś Lubię Twe policzki Chociaż blade, okrągłe To nie wymieniłbyś ich Na te raczej szczuplejsze i różem malowane W końcu bardziej od Barbie wolałbyś tą Porcelanę Laleczkę z porcelany Ona uleczy rany Laleczkę z porcelany Choć nie wyglądam jak modelki To jedząc piszę te piosenki I wyobraźnia dobrze działa Dobrze mi Chociaż bym się naprawdę ucieszyła Gdybyś zapukał w drzwi Rzekł miła Przepraszam tylko żartowałem Bo Barbie nigdy tak nie chciałem Naprawdę chciałem tylko Ciebie Przepraszam, tyle zeszło Sama nie wiem… Powiedziałabym więc: wejdź do środka Zamykam oczy Czas się poddaaaaćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.