Ptaszkowie niebiescy nie sieją, nie orzą, A żyją ptaszkowie i nawet się mnożą. A my się męczymy i łza w oku łechce, Gdy musisz coś zasiać, a tu ci się nie chce. A znowu przyjaciel twój czuje się gorzej, Bo chciałby zaorać, a jakoś nie może.
Ptaszkowie niebiescy nie palą, nie piją, A żyją ptaszkowie. Absolutnie żyją! A my się męczymy, bo zwalczyć nałogi. Alkohol, gdy droższy to sercu mniej drogi, Więc kochasz przyrodę w kartoflach lub w życie I popyt opada, a wzrasta spożycie.
Ptaszkowie niebiescy nie mówią dorzeczy, Raz któryś zaćwierka, to znowu zaskrzeczy. A my się męczymy, ćwiczymy wymowę I nikt nie rozumie, gdy drugi coś powie. Odpowie mu pierwszy z podobnym wynikiem, A potem już ręką, kłonicą i bykiem.
Ptaszkowie niebiescy nie wiedzą, że żyją, Nic nie wyczytają i nic nie odkryją. A my się męczymy tak z tym, co nas czeka I żeby z człowieka uczynić człowieka. Modlić się czy śpiewać, czy strzelać, czy gościć, By odnaleźć prywatne poczucie ludzkości.
Ptaszkowie niebiescy, jak wy to robicie? Dla was to igraszki, nam chodzi o życie. Ptaszkowie niebiescy, jak wy to robicie? Dla was to igraszki, nam chodzi o życie. Ptaszkowie niebiescy, jak wy to robicie? Dla was to igraszki, nam chodzi o życie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.