W górze hen, gdzie gonią chmury Nad przestrzenią pól i wód Mkną żurawi długie sznury Lecą, lecą wciąż na wschód
W zwartym szyku, ptak za ptakiem Tylko jeden żuraw znikł I pozostał poza szlakiem I naruszył zwarty szyk
Pierwszy lot, nieznana droga Szumi deszcz, gęstnieje mrok W sercu rozpacz, w duszy trwoga Słabną skrzydła, szkli się wzrok
W mgle i wichrze się pogrążę Nie przebędę czarnych chmur Nie dolecę, nie nadążę Umknie mi żurawi sznur
Śmiało, naprzód, przyjacielu Wszak jesteśmy z tobą wraz Gdy się złączy braci wielu Żaden sztorm nie wstrzyma nas
Dalej, leć z wesołym śpiewem Dla nas dziś otwarty świat W śmiałych lotach hen pod niebem Krzepną siły młodych kadrTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.