Moja droga biegła bezdrożami Kamień drogi mojej stopy ranił Gniewny Pan Bóg przy niej ani razu Nie postawił znaku ani drogowskazu Twoja droga biegła nieba pełna Obłokami topolami śpiewna I pytała świątków z drewna Dokąd wiedzie dobry Bóg
Nagle nocą nasze drogi się spotkały Nagle mocno w jedną drogę los je splótł Nasza droga piękna i zawrotna Nasza droga nie jest już samotna Na niej złego nic się nam nie zdarzy Niepotrzebne świątki ani drogowskazy
Każdy zmierzch jest naszej drogi celem Każdy świt jej jasnym przyjacielem Czule drzew ją wita szelest I uśmiechem każdy próg
I dalej, dalej Dokąd to nieważne wcale Dalej, dalej, dalej Czy na zachód czy na wschód I dni szlakami nocy tunelami Wędrujemy na swą gwiazdę zdani I rozdrożom nie oddamy za nic Naszej drogi nie oddamy już
I dalej, dalej…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.