Antidotum chce bo zatracam się Przespałabym ten świat bez oczekiwań Jeszcze wczoraj byłam jak reaktor Tętniła w żyłach krew bez marazmu
Byłam natchnieniem choć też błądziłam Wnętrze zdeptałam by pychę swą czcić I wcale nie musiałam niszczyć się zrozumiałam to będąc na dnie
Kaleczyłam dusze trując serce Memento mori ta prawda nie boli Ale ile można śnić tęskniąc za prawdziwym życiem Szczęścia w innych szukać nie chcę Afirmacje dziś przyjmę za pokutę
Nic więcej prócz czystego powietrza Nic więcej prócz nadziei na lepszy czas We mnie jest energia bezkresna We mnie są mapy ze ścieżkami szczęściaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.