Pacjenta raz personel wiózł Na salę operacyjną, A tam już chirurg ostrzył nóż, Więc było im dość pilno.
Nagle pęd sprawił, że na zakręcie Pacjent im z wózka się wysypał… A gdyby pasy miał zapięte, Żyłby swobodnie do dzisiaj.
Hm, hm, hej, raz, hej raz! Zapnij pas!
Z saloonu kowboj wyszedł raz, A dzień akurat był śliski, Zaś jego mustang przez ten czas Wytrąbił wiadro whisky.
Kraksa czołowa, pogrzeb w kościele, Już nie doczeka kowboj do renty… A mógłby wypić jeszcze tak wiele, Gdyby pas miał zapięty.
Hm, hm, hej, raz, hej raz! Zapnij pas!
W następnej zwrotce inna rzecz: Opowiem wam o pilocie, Co był wspaniałym chłopem, lecz Miał dziurę w samolocie.
Spada swobodnie, już go nie złapią, Nawet pozbierać nie będzie komu… Bowiem nie chciało mu się zapiąć Pasów od spadochronu.
Hm, hm, hej, raz, hej raz! Zapnij pas!
Orężny rycerz ruszył raz, Odbijać chcąc Ziemię Świętą, Gdy wrócił zaś za jakiś czas, Swą żonę zastał tkniętą.
Zakuty łeb w domysłach tonie, Skąd te nadprogramowe maleństwa… A miałby spokój, gdyby żonie Zapiął pas bezpieczeństwa.
Hm, hm, hej, raz, hej raz! Zapnij pas!
Wśród tych przypadków różnych stu Nie wspomnieć mi nie wypada O losie pieszych: szczęściem tu Piosenka podpowiada…
„Wczoraj łach, mundur dziś, Zapnij pas, pora iść!”. Hej, raz…! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|