Zdarza się czasem u naszych braci Że choć do przodu rwie polityka Choć w holu drepczą źli dyplomaci Prezydent Borys nagle gdzieś znika
Nie ma go zwykle co poniedziałek Czy nam to czegoś nie przypomina? A czasem nawet i przez dni parę Choć świat się zżyma, nie ma Jelcyna
Gdzie go tam znaleźć, nigdy nie wie nikt W poszukiwaniach sensu za grosz Duży jest kraj i ma takie problemy Że bez butelki nie razbieriosz
I to ja rozumiem, to jest prezydent Przyzwyczajenia ma takie swojskie Ech, pójść z nim razem... Lecz nie, nie idę Lepiej, by jednak nie poszedł w Polskę Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|