VIDEO
Kiedy śniegi odeszły, ostatnie śniegi od lat przyszła do nich ze słońcem, zasiała drzewa i wiatr. W domu wszystko jaśniało, a kiedy stała się czerń jak szeptane modlitwy nad śpiącą wodą jej śpiew. Skąd się wzięła tak piękna i kogo znajdzie wśród nas? Czyje będą te drzewa co siała, czyj będzie las? Śmiała się w głos, śmiała się w śnie, śmiała się w letnich sukienkach. Była jak sen, a każdy w śnie nosił ją z wiatrem na rękach. W jedną noc nad śpiącą wodą ujrzeli kogoś. W jedną noc ktoś zajrzał w okno. Tak jak stała wybiegła z domu, biegła po łące ktoś miał oczy, oczy płonące. Całą noc nikt nie spał w domu i przyszły noce, noce męczące stanie w oknach i czekanie gdzie te oczy, oczy płonące. A gdy noc już odeszła wróciła do nich za dnia stała w progu, mówiła i każdy słuchać się bał. Muszę odejść - odchodzę, zabieram drzewa i wiatr on tam czeka nad wodą, zabieram drzewa i wiatr. Stali w oknie odlegli, gdy idzie z tamtym za las a za nimi, za nimi, za nimi drzewa i wiatr odchodzi, odchodzi, odchodzi, odchodzi nasz las.... za nimi, za nimi, za nimi odchodzi nasz las... odchodzi, odchodzi, odchodzi, odchodzi nasz las... odchodzi, odchodzi, odchodzi, odchodzi nasz las...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.