Gdy na jeziorach pada deszcz, Wszystko jest z dali w szarości. Dzień się w przydługi zmienia zmierzch Nie wolno mówić o miłości.
Od góry mżawka, od dołu mgiełka, Wkoło wilgotne wątpliwości. Więc gdy się nagle serce rozełka Nie wolno mówić o miłości.
Krople deszczu szeleszczą w leszczynie. Wszystko minie, minie, minie, minie. Strumyk wezbrał i warto umyka, Zadeszczone trzciny trzęsie dreszcz.
Słuchaj miła, to przecież muzyka szelest leszczyn, poszum strumyka, dreszcze w trzcinie - to wszystko minie - Wszystko minie, nawet ten deszcz.
Kiedyś przecież padać przestanie, Słońca wstanie promienny jeż I nie będzie tak szaro kochanie, I nie będzie tylu słów na "sz".
Krople deszczu szeleszczą w leszczynie. Wszystko minie, minie, minie, minie. Strumyk wezbrał i warto umyka, Zadeszczone trzciny trzęsie dreszcz.
Krople deszczu biją o dach, W nas niepewność, rzewność i strach. Oczy jezior zbielały, zszarzały Świat się zrobił wielki i mały. Czy to nuda największa z nud, Czy to woda najwyższa z wód? Coraz inne rymy brzękną, W nas niepewność, rzewność i lęk.
Wreszcie gdy nam zbraknie cierpliwości Nie mówmy miła o pogodzie, Porozmawiajmy o miłości - To dobra dla nas pora, Ty o tym dobrze wiesz, Deszcz na jeziorach, deszcz na jeziorach, deszcz na jeziorach, deszcz.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.