Poderwałbym babkę z piekła Boscha Ale ona cała w jasnych włosach I nagle olśnienie i nagle zdziwienie I nagle zbawienie, ja nic tu nie zmienię
A potem ten koncert, w piekle na patelni Operacja udana, czart na ruszcie umarł Jakoś ręka na zaplecach, mandolinę zmęczy Brzdąkając na gitarze, te wszystkie całe dźwięki
A jeszcze inny mańkut, przebija na wylot Dziewczynę z piekła Boscha, błyszcząca białą klingą Poderwałbym babkę, lecz zabrałbym dokąd Skoro piekło inne, skoro w piekle zimnoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.