W klubie zamykali drzwi Wciąż nie miała dość Chciała tańcem z siebie zmyć Nieudaną noc
Kiedy patrzę w jej zielone oczy Myśląc, czym mnie życie znów zaskoczy...
Coś mi mówi: Odpuść - Na co ci kłopoty? Fascynacja będzie trwać Góra do soboty!
Coś mi mówi: Odpuść - Wiesz, co będzie dalej! Studnię, która nie ma dna Nie tak trudno znaleźć!
Lakier był w kolorze krwi Skórą przebiegł prąd Tak jak diadem w słońcu lśnił Na jej masce chrom
Smukły tył przyciągał wzrok jak magnes Chciałem jej, aż mnie ściskało w gardle...
A coś mi mówi: Odpuść - Na co ci kłopoty? Fascynacja będzie trwać Góra do soboty!
Coś mi mówi: Odpuść - Wiesz, co będzie dalej! Studnię, która nie ma dna Nie tak trudno znaleźć!
Tyle pokus świat mi oferuje I gdy pożądanie wielkie czuję...
Coś mi mówi: Odpuść - Na co ci kłopoty? Fascynacja będzie trwać Góra do soboty!
Coś mi mówi: Odpuść - Wiesz, co będzie dalej! Studnię, która nie ma dna Nie tak trudno znaleźć!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.