Niby są świetne uczynki, sposoby dobrotliwe Wszystkie zawistne wizje stają się już uciążliwe Jeden z trybików wypadł, maszyneria padła Tych słów by nawet fiolka kwasu nie przejadła To ostatni konkret, możliwe że mój pierwszy start Pokazać, które z poświęceń jest Swojej ceny wart
Brnę w stanicę, bo wiedziałem jak to jest A zlewanie ich opinii jest niczym Niagary chrzest Z nurtem lecą wszystkie zdania, jeszcze większy potok słów Byłem kiedyś wilkiem w stadzie, lecz nie używałem kłów Teraz czuję się jak wiatr, omijam wszystko bez problemu Wraz z nim lecę wprost do wytyczonego celu
Nie czuję w tym problemu, najwidoczniej go nie ma Mierzę chęci na zamiary, nawet gdy nie trzeba Może to na siłę, ale wciąż chociaż próbuję Niestety to wyłącznie ja się w tym odnajduję Nawet nie zacząłem, już słyszę te reakcje Skoro się nie zmieni nic, to po co takie akcje Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|