Śpiewałem kiedyś przed snem, to pomagało Zakładałem słuchawki, to było za mało To było głośniejsze, nigdy nie dało ulgi Myślałem wcześniej, że już będzie z górki Kilogram piór jest lżejszy niż kilogram sumienia Nadal nie wiem z czym mam do czynienia
Śpiewanie było głupie, nie dawało rezultatu Przez czekanie dziczeję, oddajcie mnie do rezerwatu Zezwierzęcenie człowieka, cholera bardzo śmieszne Wciąż o tym myślę, do teraz mnie przechodzą dreszcze Dostałem to czego pragnąłem, mam się z czego śmiać Gwarancję też, że to nie zamieni się dziś w płacz
Teraz wreszcie wiem, to było zwykłe wycie Wymówka, by mieć w tym jakieś pokrycie Mojego humoru nic nie zmienia, zjada go trema Choć wiem, że za chęci się nie idzie do więzienia Częściej mam ochotę płakać, ale to ze szczęścia Pula nagród w tym turnieju stale się powiększa Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|