Ciemność, widzę ciemność. Moje powieki zasłoniły się Na ślepo próbuję zgadywać, dlaczego to spotyka właśnie mnie Dlatego osłabiony jestem pośród fatum mojej zguby Im się dłużej wyczekuje, tym jest większy efekt próby Mnożnik rośnie razy trzy, ilość pytań potęguje Boli mnie bezsilność, większość tego nie rozumie
Wróciłem, znów jestem wszystkim w moim śnie Niestety wszystko straciło sens, i takie nic już nie dotyczy mnie Znalazłem się ponad niczym, więc umieranie zmienia gusta Pomimo cierpienia tylko uśmiech ciśnie się na usta Powiedziałem, że ból daje mi wiele lecz po prostu się nie znałem Nie żałuję tej decyzji, bo po prostu żartowałem
Czuje się okropnie, przynajmniej do tej chwili Życie mi utrudnia wszystko z całej Swojej siły Może moja wola, może to okropne Gdy próbuję zemścić się otrzymuje obrażenia zwrotne Gorzki smak zaczętych spraw, i zakończonych chwil Nadal uśmiech na mej twarzy, mimo wszystkich drwin Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|