Znów mam Cię na rękach, oczy zachodzą rzadkimi łzami Leżysz pod palcami, przez Ciebie mój świat wywraca się do góry nogami Nie mam pojęcia co robić, kolejny raz pod ścianą Działasz na mnie za mocno, z wieczoru świadomość odzyskuje na rano Zawsze budzisz to we mnie , nie wiem jak o tym myśleć Chciałbym móc wciąż nosić Cię, i mieć ręce czyste
Znów pojawiasz się w mej głowie, przeciekasz między myślami Emanujesz mocną czerwienią jak usta tanimi szminkami Działasz na mnie odwrotnie, robię inaczej niż bym tego chciał Dodam że dla Ciebie wszystko, ale tutaj zwał jak zwał Zawsze pojawiasz się w moim życiu, nieustannie za Tobą krzyczę Jak Cię nie było tak jesteś, ponownie zmieniasz moje oblicze
Znów nie wiem jak Cię nazwać, zawsze mówię, że gniew Przelewa już strumieniami czarę, cieszę się chodź robię to wbrew Działasz na mnie jak zawsze, odpuścić to teraz za mało Dlatego kocham ten gniew, niedługo polecę na całość Ręce chcą już szarpać, ale ledwo tworzą ścisk Krew zakrzepła wręcz niedawno, ponownie bezsilny pisk Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|