Znów zaczyna się rygor, prostota wyrazów niewielu Te słowa jak i ja nie mają konkretnego celu Muszę być żołnierzem dumnym i bez skazy Reszta jest zadowolona, bo spełniam ich rozkazy Muszę robić wszystko, wróciłem z wielu biegów Znów kolejno odlicz, jestem częścią ich szeregów
Grzecznie czekam, zataczam błędne koło Moim towarzyszom z kadrów robi się wesoło Moja pewność znika, pojawia się złudzenie Muszę się poświęcić, liniowość zawsze w cenie Wołają mnie do Siebie, ja zawsze w gotowości Teraz tylko strach, boje się przyszłości
Wieczna zmarźlina, ograniczone ruchy Nie bronie się przed niczym, czekam na kostuchy Przyznaje się do winy, chociaż jestem święty Nie angażuję się w nic, bo nie mam zachęty Wychodzę dziś przed szereg, dostałem pierwszy order Nadstawiłem drugi policzek, gdy znów dostałem w mordę Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|