Coś czego w życiu brakuje, a jest nieodzowne Gdy nastąpi zaś okazja popełniasz go ponownie Mimo, iż porażka uczy nadal nie znasz płęty Możesz przeczyć ile chcesz, powtarzać tak jak własne błędy Nie zachowywać powagi, śmiać się reszcie w twarz Choć wiem, że to słabe długi przebolałem czas
Wyciągam wnioski, i daję tym do zrozumienia Chodź i tak połowicznie robie to bez większego zmęczenia Na co starania, pot, krew i łzy zmieszane z błotem Chodź dla większości mogą świecić się oślepiającym złotem Gruz moich fundamentów, budowałem zaufanie Rozum czy uczucia, i tak czeka ich rozstanie
W jakim świecie żyję, by ocenieniać wszystkich ludzi Nie godzi się to z grzeczności, toć to rączki brudzi Jaką mam siłę, by móc zmieniać zamieszkujące go istoty Nie mam pojęcia po co aranżuję się skoro nie mam ochoty Za kogo się uważam, aby wykonywać jakiś sąd Mieszanie się w to wszystko to był błąd Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|