Uprowadzi cię, uśpi jak poduszka ognista dołek w ziemi maluśki albo kamień lub bruzda.
Żołnierzyku, zagrają wszystkie ognie jak cacka, będzie niebo choinką albo hełmem strażackim.
Może jutro, a może w niedzielę ofiaruję ci z iskier welon, dziewczyno.
Będzie stal siwa jęczeć, będzie ogień kołysał na ostrogach jak tęcza obręcze, sina Dźwina mnie kusi i Wisła, dziewczyno.
Do widzenia już, miasto znajome, do widzenia, dziewczyno. Dudni pocisk po lesie, idzie łuna zębata i wrzesień ojczyzną.
Ciesz się, mały, bo wkrótce dom twój w barwnym ogrodzie będzie we śnie ci nucił ogniem szumnym, gorącym.
Gdzieś nad rzeką liliową, gdzieś na drodze ojczystej ukołysze cię obłok jak powietrze lub listek.
Może jutro, a może w niedzielę ofiaruję ci z iskier welon, dziewczyno.
Będzie stal siwa jęczeć, będzie ogień kołysał na ostrogach jak tęcza obręcze, sina Dźwina mnie kusi i Wisła, dziewczyno.
Do widzenia już, miasto znajome, do widzenia, dziewczyno. Dudni pocisk po lesie, idzie łuna zębata i wrzesień ojczyzną.
Gdzieś nad Dźwiną lub Wisłą, gdzie mak stoi jak zachód, znajdziesz przystań ognistą, pościel wonną wśród kwiatów.
Śpiewaj, śpiewaj, bo tylko krótko patrzeć ci dane, w jasne czoło złą kulą ucałują ułana.
Może jutro, a może w niedzielę ofiaruję ci z iskier welon, dziewczyno.
Będzie stal siwa jęczeć, będzie ogień kołysał na ostrogach jak tęcza obręcze, sina Dźwina mnie kusi i Wisła, dziewczyno.
Do widzenia już, miasto znajome, do widzenia, dziewczyno. Dudni pocisk po lesie, idzie łuna zębata i wrzesień ojczyzną.
La la la la la la la, la la la la la la la, la la la la la la la, la la la la la la la.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.