Wyogromnił się szumny pryzmatami wody, rozpłakany, rozedrgany, pryskający chłodem. Pogryzł morze tafliste w kryształowe kręgi, poszył przestrzeń szarawo bezkresnym zasięgiem.
W lasy wperlił się światłem, łopocący siłą. Opowiadał bez ładu, szepliwie, zawiło… Cisnął garścią do wody dukatami srebra; poszedł głębią do lasu, o schronisko żebrał.
Do twych włosów się wcisnął brylantami tęczy i srebrzystą purpurą usta ci uwieńczył. Twoje wargi spłoszone drżą wylękiem jeszcze. Czemu, moja kochana, zdradziłaś mnie z deszczem?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.