Ref. Jesteś bliżej nieba niż ja kiedykolwiek będę I nim odejdę podliczony każdym swoim błędem Chcę szepnąć szeptem słowo zanim zgasną moje oczy. Nie szukam Cię wśród gwiazd bo wiem którędy kroczysz. Jesteś bliżej nieba niż ja kiedykolwiek będę I nim odejdę podliczony każdym swoim błędem Chcę słuchać serca, które już nie dla nas żyje Lecz w naszej pamięci wciąż bije
1. Zapalam znicz nadziei na jakikolwiek znak Jest mi Ciebie brak Na pewno widzisz to we łzach, Które cisną się na krzyż i kwiaty usłane na ziemi Przez tych co wierzyli, że los cudem się odmieni. Byli z nami, czekali z modlitwą na ustach I choć wydawać się mogło, że ta śmierć była niesłuszna Że nie powinno być tak, że to rodzic żegna dziecko. Jestem pewny, Bóg dla nas obrał drogę najlepszą. Codziennie widzę ból na twej twarzy Nie miałeś nawet sił otworzyć oczu, nie mogłeś nas zobaczyć. Tylko jeden dzień dostałeś od życia w prezencie. Ten dzień przyniósł Ci tylko cierpienie i nic więcej. Stoję nad twym krzyżem i uciekam marzeniami. Pisząc kołysankę, której nigdy Ci nie zaśpiewamy. Nie utulę do snu, bo już usnąłeś synku. Odpoczywaj pogrążony w wiecznym spoczynku
Ref. Jesteś bliżej nieba niż ja kiedykolwiek będę I nim odejdę podliczony każdym swoim błędem Chcę szepnąć szeptem słowo zanim zgasną moje oczy. Nie szukam Cię wśród gwiazd bo wiem którędy kroczysz. Jesteś bliżej nieba niż ja kiedykolwiek będę I nim odejdę podliczony każdym swoim błędem Chcę słuchać serca, które już nie dla nas żyje Lecz w naszej pamięci wciąż bije
2. Teraz uciekam, by skręcić przed tym światem Bo nie sądzę, że potrafi odczuć taką jak ja stratę. Nie wydaje mi się, aby mogli mnie zrozumieć I by byli w stanie osuszyć ten łzawy strumień. Nie chcę jeszcze wracać, chcę być tam gdzie Ty. Chcę mocno Cię przytulić i zdusić w sobie krzyk Ale wszystko co mogę smakować w tym miejscu To ta chwila, ten moment i ból w moim sercu. I nawet jeśli na zawsze opadłeś ze swych sił To tu wciąż biją serca, dla których będziesz żył I będziesz tkwił w nich, dopóki znów się nie spotkamy. Więc oczekuj nas, wypatrując poprzez niebios bramę. Czuję Twą obecność, opatrzność nad sobą. Nie przestanę tęsknić, wbrew wszelkim namowom. Wierzę również. że Ty czujesz mnie jakimś sposobem. Wolę cierpieć codziennie niż zapomnieć Twą osobę.
Jesteś bliżej nieba niż ja kiedykolwiek będę I nim odejdę podliczony każdym swoim błędem Chcę szepnąć szeptem słowo zanim zgasną moje oczy. Nie szukam Cię wśród gwiazd bo wiem którędy kroczysz. Jesteś bliżej nieba niż ja kiedykolwiek będę I nim odejdę podliczony każdym swoim błędem Chcę słuchać serca, które już nie dla nas żyje Lecz w naszej pamięci wciąż bije
Jesteś bliżej nieba niż ja kiedykolwiek będę I nim odejdę podliczony każdym swoim błędem Chcę szepnąć szeptem słowo zanim zgasną moje oczy. Nie szukam Cię wśród gwiazd bo wiem którędy kroczysz. Jesteś bliżej nieba niż ja kiedykolwiek będę I nim odejdę podliczony każdym swoim błędem Chcę słuchać serca, które już nie dla nas żyje Lecz w naszej pamięci wciąż bijeTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.