Wale z grubsza Nowy Jork i Paryż na półkach - ten rap to gruby skurwysyn tak jak hinduski turban, brzydki i bez sumienia jak Jerzy Urban, dziwki sypią się z ubrań, Tony Scott w kultach, na koncertach, w studio, gdy Ty na koloniach, phantom daje napięcie stałe nam w woltach, oklaski i brawa, twarz blada, gada apnaus na bani, zajebani jak beduiński sandał, co drugi rokuje ich słabe ''bla bla bla", bo usłyszeli diabła i moc im spadła, wrzucam ich do garnca, to liryczna masakra, ja mieszkam na soutach, oni mają tu rap raz, na majkach, na blantach, na trackach od dawna gdzie sypie się syf biały jak śnieg na tatrach, czarny rap, czarna mamba, w wędrówce po samplach magicznych jak Gandalf.
Co jest pewne? Słowem jak żołnierz wędruję po szlaku, prowadzi mnie bit tak jak niebo pełne znaków, może jak widzisz mnie to w tym jest problem, trafiam celnie i przeprowadzam kontrę a Ty tracisz oddech, rap to skurwiel i nie ma sumienia, więc jak na razie opłacamy własne marzenia, posłuchasz to będziesz wiedział jak zrozumieć grę - dobry dźwięk to nie tylko te słuchawki od doktora Dre, nie ma tak że śpię, ruszam pełnym pędem, by brać co zostanie, byle tylko zapchać gębę, (coś więcej) dlatego rap nie jest szczery jak kiedyś, jak dajesz syf to sam się przez to pakujesz w kredyt, poukładane w głowie cele, ksywa osiem liter, jak rap nie daje rady ryj zamykam samym bitem, jedna z dusz nie zmarnuje żadnej z chwil, ilu nas jest w tym? Jak Eis wiarą w te najlepsze dni.
Opijamy Cały Bar w niewidzialnym stylu, kiedy gram to nie chlam nie chcę szargać skillu, (moja brać to z tyłu?) każdy fan to z dołu, widzę jest was tylu, bo na gwiazdę wieczoru, daje prę jak poród, robię be jak bragga, bardziej u jak polub a nie bu jak spadaj, co tam chcesz weź gadaj, leci hit w te kluby a to news spod sceny: Ciebie nikt nie lubi! Bo się nie znasz, przyznaj, zaczynamy atak, kto by chciał gadać z typem o tak brudnych łapach? Nie masz flow więc japa, ja tam mam wyjebane, lepiej siądź na Pinokia i poczekaj aż skłamiesz, (co jest pewne?) że słychać wow jak przy złudzie, hejterzy się patrzą i marszczą jak przy budzie, a my na luzie, OCB wiesz przecież - pierdolony sztos, wyczekuj na "Trend Seters"Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
