Wiał lekki wiatr, inny niż kilka lat temu Kiedy się kręcił świat, łatwiej było iść ku niebu W powietrzu krzyczały emocje Chociaż ciszę trącały tylko żółtr liście Kiedyś tak swobodne, powolne, tak naiwne Teraz z impetem w ziemię cisną bezmyślnie Już nie ma komu śpiewać, jest za późno Tak jakby miało zniknąć jutro i cały świat Co jakiś czas ktoś przeszedł bliżej Każdy z nich potem zmieniał minę Było zimno, zimniej niż zwykle Miał tak zmarznięte ręce, że aż przykre Ledwo co tu przyszedł, pokonał długą drogę Choć po drodze mówił sobie, że to koniec Ze względu na pogodę, cynicznie ziąb buchał Bo tą którą miał stracił, pogodę ducha Podobno dusza jest do końca świata Tylko trudno z nią rozmawiać gdy nie ma ciała Gdy nie ma domu, miejsca własnego jak odczucia Można mówić i krzyczeć, ciężej jest słuchać Można czekać, na los szczekać, ha Lecz ta kolej nie ma pętli, więc nie nakręca Powróćmy do miejsca, jesień jakby ekstrakt Bo w tym miejscu żółkną nie tylko drzewa Widziałem to z daleka, bałem się podejść bliżej Bałem się, że na zawsze mogę utknąć z w tym wirze Tornado wspomnień, upomnień, upodleń Huragan strat, uniesień, przywołał jesień Był tam sam, samotny jak ostatni samuraj Jak król niezdobytej twierdzy w jej gruzach Czy to był smutek, rozpacz czy lament? Wiem, że to było permanentne takie na zawsze Ociekał spokojem, twardy jak drewno z zewnątrz A pod pieśń drzewną spróchniał od wewnątrz Wracał do słów sprzed pół wieku, sprzed dekady Powtarzał, nic nie zdarza się dwa razy Przez obawy, że wciąż coś straci Że każdy dotyk i barwy znikną jak fata morgany Wtedy jutro w głowie skrzętnie pielęgnował A dzisiaj myśli tylko o tym co było wczoraj Czy bujał w obłokach, czy obłąkany tonął w troskach Cokolwiek by to było, nie było na pokaz Tonę złota by oddał, by znów się zgubić w tych oczach Może już tylko szlochać, nic tu nie dają słowa Wspomnienia może już schować, nic już nie będzie od nowa Jutro to smutek, choroba, wczoraj to śmierć, zobaczTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.