Przelatuję nad blokami, mam z nogami problem Nad dachami ze skrzydłami jest wygodniej, proste Mam tu miasta konspekt, analiza form życia Gdzieniegdzie ktoś przemyka po krętych ulicach Widać nikczemnika z radiem pod pazuchą Szybko znika, bo za rogiem czyha władza z dubeltówą Niedużo dalej niefart ziomek gubi setkę Historie z Fenomen 2 zdarzają się codziennie Spokojnie, dostojnie ksiądz park przemierza Wyciągnął dłoń do dziecka, resztę przesłoniły drzewa Alternatywna młodzież wywołuje burzę Zrzesza tabuny ludzi i znów jest tylko tłumem Gdzie indziej sznurem pocieszna dziatwa z przedszkola Jeszcze zdrowa choć w ręku Mac Donald's i Coca Cola Nagle k-k-kontrola z merola wysiada panna Dekolt, laska, łaska, niski mandat Najniższa warstwa koło trzepaka tli koperek Lecz to stara sąsiadka jest tu palącym problemem Jeden gangster w skórze pisze chuj na murze Zapomniał dopisać, że ma tak na drugie Chyba go znam, "będę dilerem", mówił w kółko Jak dowiedziała się mama, dała mu szlaban na podwórko
To widzę z lotu ptaka, zwiększam pułap Zmniejszam hałas, znikam w chmurach
Przechodzę ulicami, chowam skrzydła w torbę Między alejami z wolnymi rękami jest wygodniej Ktoś zaczepia, szturcha, gubi monety niestety Tu płynie nauczka, tłum nie oddaje takich rzeczy Przepych, ścisk, w ciąży kobiet to nic Nikt nie pomoże ziomek nawet jak padasz na pysk Robi się zgrzyt gdy coś powiesz do starszej pani Bo choć wszędzie krzyk to wciąż jestemśmy sami Między dzielnicami jakiś miły akcent Facet komuś pomógł wstać, lecz później ciach zapiął w kajdankę Nie wierzę w mafię, tym bardziej w suminiee narodu Skoro kwasem handluje gagatek na każdym rogu Sprawa bogów? Bogu ducha winnych nie ma Każdy ma wkład, ty też, wszywaj Esperal Przemielił cię kierat, jesteś oportunistą? Lepiej już oponentem stawiającym wszystkoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.