Ogrzewam skostniałe dłonie nad ogniskiem benzyna ścieka po opuszkach ożywa iskrę wypełnia linie papilarne jak koryto rzeki taniec ze światłem, które parzy bynajmniej nie świeci sceny, bez sceny, bez reżysera street art, live art - proza tu i teraz niestety nie mam dublera, nikt mnie nie zmienia na planie wóz ku urwisku sam, sam prowadzę wybrałem specjalnie tę trasę, każdy pasażer chyba zdaje sobie sprawę jak współgram z gazem (do dechy) jak na złamanie mi wywraca bebechy potem wóz, kocham ból nic nie poradzę jestem stanem nieważkości przed zderzeniem to kwestia ciekawości bardziej niż brzemię jakieś i nie wiem nawet czy to zbyt pojebane nie jest, jestem tylko kaskaderem wciskam gaz w ziemię
Ref:
Nawet jeśli mówią mi zwolnij (prędkość) musi być przy mnie pęd powietrza musi być głośny (głośny) by podkreślić stan ulotny (jeśli) jeśli głosy mówią mi zwolnij (nie) muszę czuć każdy dzień za późno już kupiłem ten bilet zanim złamię kark muszę poczuć, że żyję
Balansuję na linie nie widzę nic poza miłość w adrenalinie i ryzyko w krokach moja głowa naturalnie ponad to bo nawet jeśli spadnę tak na prawdę co cię to na bank nie wyjdzie nam bo ile to już było prób boleśnie wierzę w nas i znów wpadam w cug strach tuż tuż przed uderzeniem zanim zwali z nóg znów daje ukojenie nie mam pretensji do ciebie w końcu chcesz lepiej dla mnie niżeli sam dla siebie chcę - asymetria pragnień to tak banalne, wchodzę w zakręt i wypadam nagle nie zostawiam śladów hamowania na asfalcie zabawa jak każda choć stawka jak nigdzie bo to co stawiam pod zastaw to nasze życie i z tego co widzę nie widzi ci się ten melanż jak Kanye West skarbie Run Away teraz
ref:
Nawet jeśli mówią mi zwolnij (prędkość) musi być przy mnie pęd powietrza musi być głośny (głośny) by podkreślić stan ulotny (jeśli) jeśli głosy mówią mi zwolnij (nie) muszę czuć każdy dzień za późno już kupiłem ten bilet zanim złamię kark muszę poczuć, że żyjęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.