Zwrotka 1. Po maturze uciekam z miasta, hen daleko Holandia, Anglia i szczerze było ciężko, wiesz Zmieszali mnie z gównem, balans na strzępach liny Ledwo zdołałem wyrabiać te, kurwa, nadgodziny
Wracam silny jak nigdy, dziesięć kilo zniknęło Może dlatego czuję, jakbym leciał nad ziemią Jestem dumny, mam hajs na ruchy, pakuję torbę Jadę na studia, Wrocław witam i to na dobre
Nikogo tam nie znam, ale to kwestia czasu, Jedna, druga impreza, poszerzam grono kontaktów Poznaję pannę, ale to farsa jest Poznaję przyjaciela i to w końcu ma sens
Z Gryfina nikt nie dzwoni, ale spodziewałem się I po raz pierwszy w życiu serio pytam - " Gdzie jest Eis? " Broń Boże, nie mam za złe, bo to normalne, życie Ale nie sądziłem, że to zmieni aż tyle
Refren. Życie wysłało mnie w podróż, poznałem wielu ludzi, Świat się nie nudzi, póki świat ciebie lubi, Nie lot ku górze, ale wciąż patrzę w dal I dobrze się czuję, czuję, że mam fart
Zwrotka 2. Odnajduję się we Wro, jesteś wśród wron – kracz! Jedna, druga panna wciąga mnie w wir miasta Życie jest lekkie, przyjemne, dużo seksu Snowboard, nauka, rapy i dużo seksu
Ten sam przyjaciel zdradza swoją pannę, Po wszystkim pytam go - " Co to wszystko jest warte? " Związki, zaczynam wątpić, choć czuję pustkę I chciałbym być z kimś, ale to za trudne
Łatwiej z rana zabrać ciuchy, skrupuły mieć w dupie Nie pisać, nie dzwonić i tłamsić uczucie Hedonizm, jej dłoń na skroni to dobry zwyczaj Nie dbam o nic, nic nie goni, korzystam z życia
? mnie jak taras widokowy w Aspen Rodzice na Bali, my obalamy whiskey w wannie Ale nic tak naprawdę nie ma między nami I bez żadnego "Cześć" na zawsze znikam za drzwiami
Refren. Życie wysłało mnie w podróż, poznałem wielu ludzi, Świat się nie nudzi, póki świat ciebie lubi, Nie lot ku górze, ale wciąż patrzę w dal I dobrze się czuję, czuję, że mam fart
Zwrotka 3. W końcu wychodzą "Odczucia", jaram się w chuj Asfalt shop bierze do siebie dziesięć sztuk Schodzi w pół roku, w tym czasie wychodzą „Pręgi” W tym czasie Emes staje się ziomkiem jednym z lepszych
W tym czasie Zen daje wsparcie I stos rad, Zrobimy to, zrobimy to, brat So Fresh Level, ja deklaruję wierność Tu jest moje miejsce I traktuję to na serio
Miesiąc później, propozycja, jestem w szoku W jednej stajni mam nagrywać ja I twórca płyty roku Piękny dzień, o nim każdy raper marzy, A trzy miesiące wstecz nie nagrywam przez brak kasy
Mówię sobie -” Jakoś to będzie, pierdol ich litość I Jakby nie było, musisz zrobić to, jedna miłość” Znów poznaję pannę I nie wiem jak to będzie Ale tym razem jest inaczej, bo wkładam serce, nie chuja.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.