Smętnie kroczący po starym mieście widoczni na każdej ulicy zawiłym krokiem przez ścieżki życia wedrują deszczoholicy
Łapiąc skrzące kruszyny przeczuć zahartowani w walce z dżdżami wierzący w siłę pierwszych uczuć rzeczywistością rozczarowani
W ulewy fałszywe szepty wsłuchani w mgliste wpatrzeni obszary na pobyt w deszczowym czyśćcu skazani na wiarę w magię i czary / x2
W wilgotną mgłę ufnie wtuleni W krzyżowe ognie deszczu wzięci drżącymi dłońmi wiatru pieszczeni wykradający barwy tęczy
I tylko nuta żalu jeszcze gdy niebo błyszczy rozjaśnione ?Panie, to nie te co dawniej deszcze i takie jakieś rozwodnione?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.