Żeby nasze dłonie nie tuliły wiatru Żeby nasze słowa nie były bezdomne Żeby pory roku zaglądały w okna cztery kąty ze szczęścia były nieprzytomne
Żeby nocą gwiazdy wskazywały drogę gdy do domu wraca wędrowiec strudzony Niczego do szczęścia więcej nie potrzeba Wystarczy odnaleźć klucz dawno zgubiony
Tylko tyle Niby nic a wszystko Mały płomyk zapałki rozpala ognisko
By rozpacz się stała zapomnianym słowem a smutku pożegnań nawet w snach nie było Nieważne przestało mieć jakieś znaczenie a przyjaźń serdeczna była jakąś siłą Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|