Biegnę prosto w ogień, już spłonąć chcę Wstyd rozpala zmysły, tak duszę się Gdzieś pomiędzy nieba, a piekła dnem Zastygłam, nie poruszam się
Kiedyś tak niewinna, dziś staczam się Stoję w centrum grzechu, ocieram łzę Duchy mej przeszłości krępują mnie Uciekać chcę
I płonę i nie ratuj mnie Spalam się To za wielki grzech by mieć Tu Ciebie na wyłączność Nie da się
Zapomnienie budzi we mnie strach A namiętność każe mi Cię dziś brać W beznadziei trwam i oszukać chcę ten stan I w oku znów ta łza
I teraz kiedy ogień rozdziela nas Nie czuję tutaj żadnych tych boskich łask Umieram sama, tego dziś właśnie chcę Nie próbuj podać ręki, wiem Wciągnąć mogę Cię, A tego nie chcę, nie
Zanim z diabłem zechcesz podpisać pakt Wiedz, że to nie będzie jedyny raz Uśmiech wroga niech nie oszuka Cię Kolejny raz zatracisz się
Nie chcę być przyczyną tych zgubnych chwil Nie chcę patrzeć jak Cię pochłania wir Za te grzechy jedno odpowie z nas Wystarczę ja
Bo płonę, dla mnie nie ma szans Patrzę w nas Oczy wciąż otwarte mam Choć w każdej chwili płomień gasi blask.
Ogień trawi myśli i niszczy mnie! Zapłacić muszę za to, co stało się! Nie czuję prawie nic, skąd więc ból i żal Popadam w szał, piekielny żar A może gdyby Bóg swą odwrócił twarz I podał swoją dłoń by ratować nas Pomieszał nasze drogi by nawet w snach Nie spotkać się, nie zgrzeszyć tak!
Ogień trawi myśli i niszczy mnie Zapłacić muszę za to, co stało się Nie czuję prawie nic, skąd więc ból i żal Popadam w szał, piekielny żar
A może gdyby Bóg swą odwrócił twarz I podał swoją dłoń, by ratować nas Pomieszał nasze drogi by nawet w snach Nie spotkać się, nie zgrzeszyć tak!
Ogień trawi myśli i niszczy mnie Zapłacić muszę za to, co stało się Nie czuję prawie nic, skąd więc ból i żal Popadam w szał, piekielny żar
A może gdyby Bóg swą odwrócił twarz I podał swoją dłoń, by ratować nas Pomieszał nasze drogi by nawet w snach Nie spotkać się, nie zgrzeszyć tak!
Jak wybrać mam? Skoro nie chcę...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.