[Małpa] Jestem częścią układu, jedną z gwiazd w galaktyce A wciąż szepczą o tym, że mój blask na ulice padł za wcześnie, za późno, nareszcie, na próżno Na mieście mi mówią jak mam żyć Wybrałem ścieżkę nierówną jak poziom sceny Bo spadło na nią każde gówno, które wysrał przemysł My chcemy odnaleźć źródło, choćby brnąć pod prąd I chuj w to, że ty każdy mój krok możesz wziąć za błąd Każą mi mknąć na front nie naszych wojen Spychają w ostatni rząd gdy chcemy walczyć o swoje (ej) To nie koniec historia zatoczy koło bo ludzie nie mogą spać w nocy kiedy się boją By wyrwać się spod presji głęboko w oczy bestii patrząc Kolejne wersy pieśni kreśli opuszczając miasto Oddany sprawie korespondent z pola bitwy Od zawsze w sercu działań z których rodzą się konflikty
[Eldo] Sto tysięcy ludzi w miesiąc wyjeżdża z Polski Na suksy za granice i wróci może co piąty Politycy obiecują w TV będzie lepiej Sto tysięcy obietnic, nie spełnili nawet jednej Żyjemy w kraju stu tysięcy afer Bez konsekwencji jeśli za rękę nie złapiesz Żyjemy w świecie stu tysięcy atrakcji By dobrze się bawić masz tu sto tysięcy okazji Sto tysięcy dziewczyn chciało by być Paris Hilton Sto tysięcy facetów chciało by być jej bielizną Dla wielu takie marzenia to w życiu wszystko Postać z drinkiem przy barze, wyjść z klubu z dziwką Wolałbym żeby te sto tysięcy ludzi Zaczęło być sobą i przestało się łudzić Sto tysięcy pokus tak łatwo sens zgubić Rozumu nie studzi choć wciskam gaz do podłogi jak Shum
[Paluch] Widzę syf na ulicach, brudny duchowy rynsztok dzieci chcą być penerami w butach z białą łyżwą porno od małolata, w chuju mieć swoją przyszłość nawet za cenę wolności lepszego świata liznąć patrzę na to wszystko, nie mam sumienia wyrzutów i pierdole taki świat, gdzie życie zastępuje You Tube korzystam z niego, robię Tobie pranie mózgu przyciągam twą uwagę w klipach bez gołych biustów i nie mam takiej misji, żeby prostować twe myśli Twoja opinia mi wisi, jak się nie podoba wycisz sumienie na off, skurwielom daję wycisk obracam ich w proch, rozsypuje na ulicy jeśli się znamy nie rób sobie ze mnie wroga ja wiedziałem co jest pięć, już jako mało chłopak tu prawo ustala pieść,a nie skurwysyny w togach nie mam wyrzutów sumienia by wrogów eliminowaćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.