[Małpa] Wybrałem ją z tłumu, mijając jej ekipę w kinie Kilka miesięcy zanim poznałem jej imię Czułem jej zapach tak intensywnie jakby stała przy mnie Więc nie dziw się, że nie wiem o co chodziło w tym filmie Emanowała namiętnością skroploną winem Wiem, że pachniała jak Paryż choć nigdy tam nie byłem Wciąż patrzyłem na nią żeby przed zakończeniem Ukraść jej choćby jedno, krótkie spojrzenie Ona co jakiś czas rozglądała się na boki Jakby czuła, że tu jestem i chciała mnie wytropić Ja z ciemności wyławiałem jej profil Zanim znów spojrzy w ekran i ponownie swój wzrok w nim utopi Wtedy nie miałem pojęcia, że to dopiero prolog Do znajomości intensywnej prawie tak jak kolor jej paznokci Które widziałem kiedy dłonią Raz na jakiś czas obejmowała kubek z colą
Ref: Pozwól, że opowiem ci o znajomości Która trwa chociaż nie jest pewna swojej przyszłości Jednak pozwala pisać mi teksty o miłości Prawie tak intensywne jak kolor jej paznokci x2
[Buka] Ostatni promyk nadziej wpadnie przez okno złapię go dla ciebie w niedziele by następnym tygodniom dzielić ich białe pościele wleje by ścielić samotność ukołyszmy ją na niebie księżyc zaczyna swą podróż nigdy już nie pozwól by zabrali Ci tę rozkosz bo mamy to w środku dalej nieme lalki są z wosku choć nie mają głosu to w tej chwili krzyczą Ty nie pozwól by nim przysłonili Twój horyzont nie pozwól by Ci mówili, kiedy masz milknąć i gdzie jest limit sam najlepiej wiesz a my dziś idziemy po wszystko nie pozwól by zgasili w Tobie iskrę aby znaczyli dokąd iść bo sam wybierasz przyszłość nie pozwól by ktokolwiek mówił, że nie jesteś piękna, jeśli to czujesz, obiecuję Ci, że masz to w sercu a srebra sztyletów w podłych w ohydnych rękach są zardzewiałe i nie mogą ranić dusz, nie mogą ranić duszTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.