[Refren: Malik Montana, Szamz] Mam tak wielu wrogów, muszę patrzeć wszędzie Metal mam przy sobie, bo jest niebezpiecznie Niebezpiecznie, niebezpiecznie Mieszam z kodeiną Sprite, chciałbym zatrzymać czas, ale robi się już jasno Nie wiem komu zaufać mam, byłeś dla mnie jak brat, ale okazałeś się zdrajcą Na mnie już nie działa ten wasz jad, wybaczam wam, bo nikt nie jest bez wad My przecież mieliśmy ten sam start, czemu jestem tu, a wy wciąż tam?
[Zwrotka 1: Malik Montana] Nieprzеspane noce, oczy podkrążone, czają się znów na mniе, czy to tylko paranoje? Kiedy światła gasną walczą demony w głowie Ja znów nie mogę zasnąć, jakbym był sobie wrogiem
[Zwrotka 2: Szamz] Ziomki mają jeden temat, to są dragi Zamiast spędzać z nimi czas, wolę z dzieckiem bawić się Bo nie ma mnie w domu, żeby dać im ten dostatek Mała jestem w studiu, nie wkręcaj sobie kochanek Pełne masz kieszenie, każdy chce być twoim kumplem Nie szanuje tych ludzi, mogę kupić ich jak kurwę Nie jesteś moim bratem, o lojalności mi nie mów Im więcej mam pieniędzy, tym więcej mam problemów
[Refren: Malik Montana, Szamz] Mam tak wielu wrogów, muszę patrzeć wszędzie Metal mam przy sobie, bo jest niebezpiecznie Niebezpiecznie, niebezpiecznie Mieszam z kodeiną Sprite, chciałbym zatrzymać czas, ale robi się już jasno Nie wiem komu zaufać mam, byłeś dla mnie jak brat, ale okazałeś się zdrajcą Na mnie już nie działa ten wasz jad, wybaczam wam, bo nikt nie jest bez wad My przecież mieliśmy ten sam start, czemu jestem tu, a wy wciąż tam?
[Bridge: Malik Montana, Chór] Chcieliby widzieć mnie pod ziemią, lub za kratami A ja zrobiłem coś z niczego, też nie trać wiary Chcieliby widzieć mnie pod ziemią, lub za kratami A ja zrobiłem coś z niczego, też nie trać wiary
[Outro: Malik Montana] Mam tak wielu wrogów, muszę patrzeć wszędzie Metal mam przy sobie, bo jest niebezpiecznieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.