Południowy wietrze Śpiesz do nieba, śpiesz się Zanieś od dziewczyny Księżyca bogini jej zaklęcia i łzy Bo ja tęsknię za nim Księżycowa Pani Obdarz mnie ciałem swym
"Przyjdzie ten twój piękny ciemnoskóry" Obiecał jej Księżyc spoza chmury "Lecz w zamian za niego Ty pierworodnego syna podaruj mi A twojej miłości, jego samotności Cenę zapłacisz ty"
Matką chcesz być i ty, Pani Luno Tajemniczy twój blask próżno błądzi wśród nas Miłość nie jest potrzebna ci przecież, Ani łzy ani gniew, ludzkie ciało ni krew Księżycowe dziecię
Dałaś miłość dziką i namiętną A jej owoc nosi twoje piętno Szare i przejrzyste albinosa oczy, Skórę białą jak śnieg "Dziecko nie jest moje Twoja zdrada to czy Przeznaczenia to bieg"
Matką chcesz być i ty Pani Luno Tajemniczy twój blask próżno błądzi wśród nas Miłość nie jest potrzebna ci przecież, Ani łzy ani gniew, ludzkie ciało ni krew Księżycowe dziecię
Choć na naszą śmierć na nasze zdrady Obojętnie patrzy Księżyc blady Ochroń mego chłopca Pani Luno Jeśli twoim synem jest też Przecież ci nie obca ludzka litość Ześlij chłopcu odwieczny sen
Matką chcesz być i ty Pani Luno Tajemniczy twój blask próżno błądzi wśród nas Miłość nie jest potrzebna ci przecież Ani łzy ani gniew ludzkie ciało ni krew
Księżycowe dziecię
Kiedy Księżyc w pełni blaskiem strojny, Wtedy mały chłopiec śpi spokojny A gdy dziecko płacze przebudzenia bliskie, Księżyc się zmienia w kołyskę A gdy dziecko płacze przebudzenia bliskie, Księżyc się zmienia w kołyskęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.