Siema, jestem Bartek - ten, co napisał „Z fartem” Kto Mieszkał przy Okęciu, wiedział gdzie do mnie na parter Straciłem w życiu parę chwil, były tego warte I zawsze potrafiłem ci poprawić humor żartem Rzadko mówią do mnie po imieniu, Częściej: Małach Co roku na te ksywę, mordo, ciężko zapierdalam Niszczą mnie nałogi, choć mam siły co niemiara To przez weekendu już mi zdrowie się wypala Choć mówią, nie przesadzaj, mordo, i masz kumpli To żaden nie odpieprza jak ja, po wypiciu wódki W wieku lat 30. Zobaczyłem jakie skutki Mogłem być tu kurwa dalej panem butli Rozum za krótki mam, nie umiem sie napic Zdemolowany pokój, ciekawe kto zapłaci? Ciekawe kto odjebał, zapytaj moich braci? I tak ci nie powiedzą, ale to mnie nie tłumaczy Pijany w pracy, bo czasem to już praca Na drygi dzień mi mowia co tam zaszło – lecze kaca I palę się ze wstydu, myślami nie chce wracać do wczorajszej nocy Choć ekipa mi wybacza Morda się smuci, Małaszek dziś nie pije Lecz morda się ucieszy jak poczeka i pożyje Jak zapierd* koncert, ze 2 godziny trzeźwy I udowodnię sobie , ze potrafię być najlepszy
To tylko ja i moje życie Moje życie Dużo porażek, parę zwycięstw Palenie, picie Z moim bagażem, na moje drugie solo płycie Przede mną droga jest Czy długa – na siebie liczę To tylko ja i moje życie Moje życie Dużo porażek, parę zwycięstw Palenie, picie Z moim bagażem, na moje drugie solo płycie Przede mną droga jest Czy długa – na siebie liczę
Wolność i szczęście - to mi daje scena Dlatego nie mówiłem w sumie, o swoich problemach Gdzie Opada kurtyna, ja wchodzę do cienia I znów pije na umów, znowu się nic nie zmienia Do zobaczenia w kolejny piątek, znów koncert Tak 7 , sezon w trasie, ale gdzie są te pieniądze? W paru barach w Polsce, bo kur* nie na koncie My dalej na melanżu mordy, za oknem już słońce Przez jestem ojcem, co ja odpierdalam? By zadbać o rodzinę, wypada sie postarać Wypada się pośpieszyć, i mieć rodzinę, dzieci Mieliśmy czasu dużo, nikt nie wiedział ze tak zleci Hip hop, który kocham odebrał sporo zdrowia Choć nigdy go nie przeklnę, bo dobrze mnie wychował Nauczę się od nowa, żyć jak dorosły facet I wtedy już na pewno więcej zyskam, niż stracę
To tylko ja i moje życie Moje życie Dużo porażek, parę zwycięstw Palenie, picie Z moim bagażem, na moje drugie solo płycie Przede mną droga jest Czy długa – na siebie liczę To tylko ja i moje życie Moje życie Dużo porażek, parę zwycięstw Palenie, picie Z moim bagażem, na moje drugie solo płycie Przede mną droga jest Czy długa – na siebie liczę
Pomimo ze za dużo nie ma, to co ma w całości Gasi me wszystkie pragnienia, wie ze sa moi fani tu I szczerze to doceniam I zawsze leciał za nich buch, śle pozdrowienia Za moja rodzinę pójdę w ogień, jak zadzwoni ziomek, to pomogę Każdy walczy dziś z jakimś nałogiem Wybory w życiu bywają drogie Bez grama kitu, jak na budowie Za wasze zdrowie - Jak zawsze piłem To teraz zbije 5, jeszcze się napiję A wyładuję się w muzyce i mordo się żyje Takie zajecie i w tym mogę się czuć ponadprzeciętnie Wole iść dalej, niż robić pętlę Chyba że bity, wiedziałaś czy odpływam przy tym Wiec nie bądź zła kochanie, ze tak się to dla mnie liczy Już za dzieciaka zostawiałem ślady na trackach Już długo chodzę, czas polatać
To tylko ja i moje życie Moje życie Dużo porażek, parę zwycięstw Palenie, picie Z moim bagażem, na moje drugie solo płycie Przede mną droga jest Czy długa – na siebie liczę To tylko ja i moje życie Moje życie Dużo porażek, parę zwycięstw Palenie, picie Z moim bagażem, na moje drugie solo płycie Przede mną droga jest Czy długa – na siebie liczęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.