Przepraszam Boga Bo nie mogę tego trzymać Wciąga jak monster I jak ciebie kokaina Wygląda jak anioł Porywa jak lawina, Jest słodka ale ostra Tak jak tygrysica
Oglądam z ziomeczkiem Ricka i Mortiego Zioło rozsypane Potem idziemy do Matiego Nie chce więcej spin Moje myśli to fidged spinner Ty powiadomienia YouTube A mi ciągle brzęczy Tinder Włącze na chwile neta I milion powiadomień Chyba zgaszę o to peta Nie przestrzegam postanowień Ja nie mam depresji A nawet nie podejrzewam Po prostu czasem mi smutno I na kartce upamiętniam
Przepraszam Boga Bo nie mogę tego trzymać Wciąga jak monster I jak ciebie kokaina Wygląda jak anioł Porywa jak lawina, Jest słodka ale ostra Tak jak tygrysica
Mylą mi się dni Sam nie wiem ile mam lat Rana zagojona Ale na serduchu został ślad Nie chcą więcej widzieć Ale wolą więcej gadać Ten świat stworzony dla silnych A nie po to żeby mordą kłapać Jej oczy jak gwiazdy Przyciągają mą uwagę Potem wspinaczka po beatach Ale najwyżej upadnę Czuję ciągły progres Nawet jeżeli jest mały Ale są tego minusy Bo w szkole wychodzą pały
Przepraszam Boga Bo nie mogę tego trzymać Wciąga jak monster I jak ciebie kokaina Wygląda jak anioł Porywa jak lawina, Jest słodka ale ostra Tak jak tygrysicaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.