Na każdym kroku bieda, Zarobić nic się nie da. Po uszy w długach każdy dzisiaj tkwi. Gdzie dawne dobre czasy? Gdzie ruch i pełne kasy? Komornik co dzień puka w twoje drzwi.
A wszystkiemu winien kryzys, Stary, zatwardziały kryzys. I łudzisz się, że może jutro minie już. I myślisz wciąż: "a nóż, a może?", A tymczasem coraz gorzej. Wszędzie gdzie popatrzysz – kryzys. O co nie zahaczysz – kryzys. Przygniata nas, oplata nas ze wszystkich stron. Kryzys, kryzys – wszędzie on!
Gdy kasjer z kasą zwieje, Gdy panna ma nadzieję, Gdy żonę in flagranti złapie mąż, Gdy ktoś fałszuje stówki, Gdy bierze ktoś łapówki, To na obronę swą powtarza wciąż:
A wszystkiemu winien kryzys, Stary, zatwardziały kryzys. I łudzisz się, że może jutro minie już. I myślisz wciąż: "a nóż, a może?", A tymczasem coraz gorzej. Wszędzie, gdzie popatrzysz – kryzys. O co się zahaczysz – kryzys. Przygniata nas, oplata nas ze wszystkich stron. Kryzys, kryzys – wszędzie on!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.