Puste ulice, puste dzielnice dzieciaki siedzą, płaczą rodzice w wiadomościach codziennie to słyszycie kradzież, włamanie, dilerka i pobicie ciężkie jest życie, gdy psy o świcie okiem kamery, patrzą co robicie szyby wybicie, alarmu wycie kolejnej grupy przestępczej, rozbicie czy cie, to jeszcze nie dziwi że kolejny proces pokazują w TV sędziowie są, łapówek chciwi dziś pieniądz, przewyższa alibi niesprawiedliwi, kurwa w czarnych togach skąd mogą wiedzieć co się dzieje w biednych domach gdzie ojca nie ma, matka leży chora A syn szuka szczęścia od rana w samochodach
[Ref. x2]
Bo życie kręci się jak ruletka Wóz albo przewóz, nigdy nie pękaj Droga do celu może być kręta Liczy się efekt końcowy pamiętaj
Nie miałem kwitu, no to napadłem Nie chciałem dłużej być biedy popychadłem Między młotem a kowadłem, za długo byłem Długi miałem, na hardcorze żyłem Straciłem, przez dziada rozum Tonący okręt, na głębokim morzu Porady psychologów, policyjny dozór To wszystko tylko pomagało mi na pozór Zawiódł sposób, na przechytrzenie losu Zostałem skazany, jak tysiące innych osób Ale ostatniego ciosu jeszcze nie zadałem Wojna trwa dalej, chociaż bitwę przegrałem Siły które miałem, maksymalnie wzmocniłem Jestem gdzie byłem, robię co robiłem Powróciłem, dokończyć swoje Przy mikrofonie stoję Dwoję się i troję
[Ref. x2]
Bo życie kręci się jak ruletka Wóz albo przewóz, nigdy nie pękaj Droga do celu może być kręta Liczy się efekt końcowy pamiętajTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.