[Intro] Niewyraźnie jak przez pleksę widzę świat Jakby ktoś zgasił po złości wszystkie światła Idę po omacku, ręką szukam ścian Znowu dopadła mnie pierdolona jaskra
[Refren] Joł, joł, joł, joł Odpalam bit, wchodzę na szczyt, gotuję hip-hop Joł, joł, joł, joł Biorę ten syf, dodaję kwit i robię dip, ziom
[Zwrotka] Niosę szacunek dla ludzi podwórek, na murek wrzucam SPZ chrom Kolejny typ nosi kaburę, a powiedz mi kurwa gdzie masz tą broń Idę na front, bazuka na bary, lecę pierwszy jak Jurij Gagarin Monsieur, pardon, pobite gary, Dom Pérignon, Dom Pérignon Spuszczam powietrze z Reeboka, podnoszę ciśnienie na blokach Moi to robią od serca, twoi tylko na pokaz Powłoka pękła na kilka części, to zwykła wydmuszka Bez pióropusza, loga, naklejki, wygląda gorzej niż tania kurwa Nie wiem już sam, o co chodzi i może to gra, pokaz groźnych min Podjebane z cudzych kin, grają dobrze, ale to nie film Mam składniki, robię dip, znam receptę co do grama Pod zębami pęka czips, a taki ostry był na reklamach
[Refren] Joł, joł, joł, joł Odpalam bit, wchodzę na szczyt, gotuję hip-hop Joł, joł, joł, joł Biorę ten syf, dodaję kwit i robię dip, ziom Joł, joł, joł, joł Odpalam bit, wchodzę na szczyt, gotuję hip-hop Joł, joł, joł, joł Biorę ten syf, dodaję kwit i robię dip, ziomTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.