Jak płyta? Ktoś mówił rozpierdol Rozdrapywanie ran to na pewno Przyśnił mi się koncept albumu Tak przerażający że wyrywa z butów Straszniejsze już tylko jest piekło chwile ostatnie i martwe dziecko widze te twarze jak przedtem są podzielone sumą ich westchnień Mogą mi krzyczeć umieraj zrobie to nawet jak spróbują strzelać ta praca nie pójdzie na marne Bo to brzmi jak rozkaz bez względu na szanse Liczyć nie będe na cuda Prosze o siłe a wszystko się uda Poprzednie albumy są smutne może są chore na pewno nie nudne Nigdy nie przyznam im racji wszystkim umysłom nieznającym jaźni Dla nich mamona to prawda a skutki ich czynów spłacamy przez lata Dość mam pogardy dla świata którą spisałem na czerwonych kartkach To co mnie trzyma to pasja ludzie uczciwi rozdarta wiara Za błędy podobno sie płaci bo Wobec sumienia jesteśmy za mali Obrót wskazówek nie znaczy nic co było wczoraj nie zdarzy się dziś Nerwy i łzy których za dużo szczególnie wtedy gdy zwiążesz się z suką A ja Nie chce od Ciebie niczego możesz mnie teraz już uznać za złego
Trzydzieści dwa wersy we krwi trafia tak celnie jak nie trafia nikt Przebija serca zatacza krąg i Jeszcze tam jestem bo kocham te moc Wilki tak mają że wyją gdy noc wataha mnie broni więc nie brudze rąk Słuchaj Pododobno stoje na czele to wilcza rodzina Szukają nas w lesie Powiedz Dlaczego bałem się biec żeby to zrobić wystarczyło chcieć Wiem Nie ma innego sposobu walka jest drogą prowadzi do głosu Tak Często przemawia stan konta Nigdy za dużo Nigdy nie ma końca Tak Sprzeda się każda głupota kto nie widzi ludzi ten nie widzi boga Ponownie ruszam w bój wyzbyłem się lęku rozjebie ten mur Bitwa ostatnia czeka dziś mnie umrzeć lub żyć odejść we mgle Jescze nie zdycham łapy mam w szkle rozumiem właśnie co znaczy stres Czuje ten wzrok jakby w amoku napięte mięśnie nie spuszczają z tonu Kolejny raz zaskocze łowców kolejny raz będą w tym szoku NIe dbałem przecież o żadną opinie może dlatego to wszystko przeżylem Powraca on podwójnie niszczy i nie przebacza bo takie są wilki Nie wzbudzi morze nie wzbudzą krzyki pod osłoną nocy zjawimy się w ciszyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.