Moje relacje są jak cztery pory roku bracie dochodze do tych wniosków kiedy siedze sam na chacie chciałem skończyć wszystko i chyba raz na zawsze mówie o tym otwarcie lecz nie powiem w oczy matce Jestem gnojkiem Co mnie mogło w życiu spotkać nie założyłeś moich butów więc się kurwa odwal Nie jestem kozak bo Nie grałem pod publike Otwieram browar ziomal a ty wpychaj się na siłe Nie jestem zimnym typem możemy porozmawiać nie wybuchnie przecież przez to żaden nowy skandal Moj arka oddaje ci ją w twoje ręce nie musisz sie wysilac bo popłynie sama wszędzie Miałem przeczucie w nocy śniły mi się gwiazdy w tym śnie jeden z moich ziomów miał przezwisko jasny Chcieli by się zmienił On nie widział sensu To byłem ja drugi fragment w pierwszym wejściu
Ref. To te relacje są jak cztery pory roku i przez nie, nie raz zamieniłem przyjaźń w popiół w zakątkach mojej duszy, drzemie jeszcze spokój i chociaż byłem w piekle wróciłem do domu
To była bzdura tak na imie miała suka no przyznaje teraz nie potrafie grać za kundla nie wiem czy tego słuchasz w sumie to wyjebane lecz pamiętam jak patrzyłaś wtedy w nocy na mnie Byłem naiwny i uwierzyłem w twoją prawde Bo te oczy Kurwa były tak cudownie ładne Miałem racje ale chciałem się pomylić Biore to na bary już nie szukam w nikim winy Wole poczekać posłuchać przez chwile ciszy są w życiu takie kwestie w których nie chce znać Przyczyny Dobre słowa i Całe życie do złej miny Jednak nigdy nie chce być ciężarem dla rodziny Kocham bliskich od zawsze są dla mnie jak barka Spróbuj żyć nie mając nigdzie tego oparcia Pierwsza porada dziadka Zostań w zgodzie z sobą i że wielką sztuką jest przebaczać swoim wrogom
Ref. To te relacje są jak cztery pory roku i przez nie, nie raz zamieniłem przyjaźń w popiół w zakątkach mojej duszy, drzemie jeszcze spokój i chociaż byłem w piekle wróciłem do domu
Smutny raper Nie przypinaj mi tej łaty bo ten Smutek a emocje to całkiem dwie sprawy Nie spełniam oczekiwań Przecież nie o to chodzi ale czasem to podejście wszystkich wokół tu zawodzi Jesteś moim kumplem nie myślę o zysku Jeśli zasługuje no to kurwa daj po pysku masz dobry pówód Kiedyś za bardzo odpuściłem Do szczęścia miałem mape ale chyba Nie trafiłem Do zioma mówie bracie To pewnie kolej rzeczy Jako jeden nie pozbawił wtedy mnie nadzieji a czas leci i ciągle nowe twarze widze I to czas pokaże kto wpakuje mnie na mine W relacjach trudny dzieciak nie szukam akceptacji stawaj na głowie ale nie poddam się adaptacji Zostań ze mną Do niczego Cie nie zmuszam Albo idź może w końcu znajdziesz jeśli szukaszTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.