---

1.
Dzisiaj do śmierci dziecka wystarczają szczypce,
Matki desperatki i rodzina w rozsypce.
Traktowane dzieci gorzej niż w horrorze,
Zastanówcie się nad tym, bo gorzej być nie może.
Na zdjęciu USG widać wyraźne zdjęcie,
Jakie to lekarz z matką mają zajęcie.
Na początku drastycznie wyrywa nogę,
I praktycznie to dziecko myślami jest z Bogiem.
A ta nóżka w życiu mogła zdziałać wiele,
Na przykład kopiąc piłkę razem z przyjacielem.
Lub po prostu stawiać kroki na pieszych wycieczkach,
Więc jakim kurwa prawem odbieracie życie dziecka.
Czy ono nie ma prawa chodzić po tym świecie?
Z resztą jak inne dzieci, o których dobrze wiecie.
Legalni zabójcy nigdy nie będą karani,
A jebać ten sąd, oni też są pojebani.

Ref: x2
Nie zobaczysz matko swego dziecka pierwszych kroków,
Nie zobaczysz matko jak się bawi koło bloku,
Nie poczujesz dumy kiedy powie ,,Kocham Cię''
Pogódź się z tym, przecież ono nie żyje.

2.
Drugie zdjęcie dokładnie wskazuje na dłonie,
Jak dziecko cierpi już na drugiej stronie.
Po wyrwaniu nóżek, dziecko już się nie ruszało,
Matce poleciała łza, widać że to bolało.
A teraz rączki, lecz już jednej brakuje,
Dziecko żywcem rozprute, ja tego nie pojmuje.
A te ręce w życiu mogły zdziałać wiele,
Na przykład normalnie witać się z przyjacielem.
Lub po prostu pomachać matce przez okno,
Albo potrzymać parasol kiedy za tym oknem mokro.
A te rączki były dziecka uśmiechem na twarzy,
I na pewno, by przytulić matkę dzieciak marzył.
Lecz ta matka odebrała mu życie,
Z lekarzem co morduje płody w rozkwicie,
Z ojcem co śpieszy się do własnych dzieci,
Kiedy cudze w pracy wyrzuca na śmieci.

Ref: x2
Nie zobaczysz matko swego dziecka pierwszych kroków,
Nie zobaczysz matko jak się bawi koło bloku,
Nie poczujesz dumy kiedy powie ,,Kocham Cię''
Pogódź się z tym, przecież ono nie żyje.

3.
Na trzeciej fotografii wyciągają resztę ciała,
Dziecko nie żyje, tak jak matka chciała.
Jak zabójca na zlecenie, lekarz zamordował,
Jak to człowiek widzi, tak się właśnie zachował.
I tak setki małych, nienarodzonych dzieci,
W taki sposób przetworzyli na śmieci.
Bez powodu matki wydają wyrok,
Na bliźnie dusze, i taki to los,
Teraz nic zgładzi bólu, jak dziecko w części,
I tego dziecka los zatrzymany jest w pięści.
Więc ciskam modlitwę twardszą od kamienia,
By nigdy więcej lekarz dziecka w śmieci nie zamieniał
I wiem że tym słowem już nic nie zdziałam,
Bo na poprawę kraju, to bez celu strzała.
I taki koniec, nie ma rąk ani nóg,
Błękitne niebo, przekroczony boski próg.

Ref: x2
Nie zobaczysz matko swego dziecka pierwszych kroków,
Nie zobaczysz matko jak się bawi koło bloku,
Nie poczujesz dumy kiedy powie ,,Kocham Cię''
Pogódź się z tym, przecież ono nie żyje.

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.