Ja napierdalam jak pojebany, to kopie jak moje glany. Choć to nie Stany, giną toczący boje z nami. Jak boje pływamy po bitach, rudeboye sami. Rozboje, morderstwa, gwałty, wszystko słowami. To są chłopaki zwani sowami, bo kiwają głowami, i zasypiają najebani. Nadaję dla nich audycję z informacjami a w uniformach chamy, buczą i mówią zagłuszamy. Jak pogadamy z nimi czasami, to nas spisują. Władzy organy szczują nas psami chuje. Jak hałasujesz przychodzą na interwencję i albo areszt, albo nie robisz imprez więcej. A ich tendencje do wypisywania mandatów sprawiają, że bieg to zdecydowanie nasz atut. Kombinowanie chłopaków skąd brać baku baku. Masz marihuanę czy majeranek brachu? To jest codzienność naszego rapu. Ciągła bezsenność to cena strachu dla społeczniaków. Moja bezczelność wbijam na kacu, struty do pracy i chuj mnie obchodzi, że się krzywo patrzysz.
To kontrkultura (x8).
To kontrkultura tagi na murach, łby w chmurach. Zbieracze wosku, palacze jointów, mikstura nowych prądów. Elementów tylu, ilu ziomków i żaden z nas nie pójdzie za głosem ich rozsądku. Bo od początku prowadzą konkurs na to kto pierwszy spłonie opuszczając zaklęty okrąg. Jesteśmy inni, nie znaczy gorsi, to folklor. Niszczymy czynnie pseudowartości. To podkop pod murem złości, nietolerancji i fobii na punkcie odmienności. I co nam mogą zrobić? Jak Ziobro pozamyka kilku z nas za przestępstwa, To ta muzyka z pierdla będzie jeszcze silniejsza. A tematyka miejska nie ma szans się wyczerpać. Alternatywa w wersach, w głowach, w rękach, w nogach. Taniec, wiedza, sztuka, muza, wymowa, kultura płyt, bit w bit i błysk słowa. Niekoniecznie grzecznościowa forma listu, raczej plomba w pysk dla formalistów. Niebezpiecznie, wyjątkowy komfort tych słów to jest but na ryj dla konformistów.
To kontrkultura. To kontrkultura. To stąd kultura. To swądu chmura. To z sądu bzdura. To konkurs jura. Pod prąd postura. Non stop to hula.
To kontrkultura (x8).
Wasze dzieci będą pić na ławkach, chyba że nauczycie je czym jest zajawka. Owoce miasta albo zakwitną, albo znikną. Zastanów się, czy ty w ogóle wiesz, co to jest hip-hop. To opozycja do standardów sztuki ale daje satysfakcję przez zajawkę plus duży talent. Ja mam wokale, inni farby, taniec. Nie wierzysz? Jak nie umiesz tworzyć zajmij się kultywowaniem wiedzy. To trzeba szerzyć, tu wciąż potrzeba nam żołnierzy. Stoimy naprzeciw krawatów i białych kołnierzy i nie zależy mi na ich pieniądzach. Chcę przeżyć w ulu miasta i tą kulturę szerzyć jak Zulu nacja. To kumulacja, praca i pasja, kulturoznawca dla was to kultura plucia i chamstwa. Dla nas to kuraż na kapitalistyczne kłamstwa. Kontrkultura - anarchistyczno-liryczna kasta!
To kontrkultura (x8).Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
