Złota klatka, zimna i gładka W złotej klatce złote sny Jest tu trawka, jest i sadzawka Ale fruwać nie umie już nikt
Tak wygodnie płyną tygodnie Dobry obiad zawsze na czas Tylko z cienia wychodzą marzenia Żeby jeszcze wylecieć choć raz
Żeby raz mieć trochę przygód Choć raz zrezygnować z wygód Tak raz poznać różne cuda By wreszcie, by wreszcie skończyła się nuda
Dobrzy ludzie, co w wielkim trudzie Prowadzicie i życie, i dom Pamiętajcie, że tak jak wody Potrzeba swobody Papugom i kotom, i psom
(Uła-uła, uła-u)
Złota klatka, zimna i gładka W złotej klatce złote sny Jest tu trawka, jest i sadzawka Ale fruwać nie umie już nikt
Żeby raz mieć trochę przygód Choć raz zrezygnować z wygód Tak raz poznać różne cuda By wreszcie, by wreszcie skończyła się nuda
Dobrzy ludzie, co w wielkim trudzie Prowadzicie i życie, i dom Pamiętajcie, że tak jak wody Potrzeba swobody Papugom i kotom, i psom
Pamiętajcie, by tak jak wody Dać trochę swobody Papugom i kotom, i psom Pamiętajcie, by tak jak wody Dać trochę swobody Papugom i kotom I koniom, i słoniom, i psom A zwłaszcza papugom
(Uła-uła) Oh yeah, oh yeah (uła-u) (Uła-uła) Oh yeah (uła-u) Pamiętajcie!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.