Nie dla mnie już ten pomysł twój na przyjaźń Nie zrobię nic jak dobry brat Każdy twój gest i każda z tobą chwila Czym innym dla mnie zawsze jest
Nie chcę już spać w salonie na kanapie Udzielać rad, gdy gubisz się Ratować, gdy umierasz po zabawie I tak nie słuchasz nigdy mnie
Już nie będę o to dbał czy poczujesz to co ja Poczujesz to co ja
Tego stanu nic nie zamieni w miłość Tak swobodnie, najwygodniej, ale spada się Szkoda tracić czas, liczyć dni, tygodnie Nie do przejścia strome stopnie i wybory złe
Nie dla mnie jest ten pomysł twój na przyjaźń Gdy czegoś chcesz, uśmiechasz się Po chwili już, gdy humor ci nie sprzyja Jak cel na tarczy stawiasz mnie
Nie będę biegł by spełnić każdą prośbę Nie bawi mnie to wszystko już Dlatego dziś honorem się uniosłem Potrzebny ci kolejny stróż
Już nie będę o to dbał czy poczujesz to co ja Poczujesz to co ja
Tego stanu nic nie zamieni w miłość Tak swobodnie, najwygodniej, ale spada się Szkoda tracić czas, liczyć dni, tygodnie Nie do przejścia strome stopnie i wybory złe
Tego stanu nic Nie zamieni Nie zamieni...
Tego stanu nic nie zamieni w miłość Tak swobodnie, najwygodniej, ale spada się Szkoda tracić czas, liczyć dni, tygodnie Nie do przejścia strome stopnie i wybory złeTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.