Wiem, że kiedyś się wyczerpie studnia tęsknot, uczuć mych Co wart będzie wtedy życia trud Okłaniamy się nocami i trawimy się za dnia wieczorem znów rośnie w nas głód
Nocą jesteśmy głodni Nocą jesteśmy szczodrzy Nocą jestem podległa Sytość rodzi w nas bunt
jak ćma do płomienia świecy podążasz do mnie znów ja sercem omagam ci w brzuchu mym płomienie rosną ogarniają mnie pochodnią żywą staję się znów
Nocą jesteśmy głodni Nocą jesteśmy szczodrzy Nocą jestem podległa Sytość rodzi w nas bunt
każdej nocy jak na stosie płoniemy ty i ja płoniemy tak, aż spalimy się z popiołów się odradzamy świt twarze myje na-a-am a świat staje się realny zbyt /x2
a świat staje się realny zbyt x2 a świat
Nocą jesteśmy głodni Nocą jesteśmy szczodrzy Nocą jestem podległa Sytość rodzi w nas bunt
Krople rosy na twych plecach, jak słono smakujesz mi włosami osuszam cię nieruchome palce twoje i martwe dłonie twe-e-e dla ciebie nie ma tu już mnie
słońce liże nasze twarze promieniami kuje nas przenika pod skórę nam wolno wchodzi w nasze żyły krew znów szybko krąży w nas
a świat staje się realny zbyt x3 a światTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.