Olej tabun głupców ich domeną jest żenada Imię ojca Toya, imię matki Neostrada Nie złość się na mnie, że walczę o te Mońce Ale nikt nie chce spędzić życia na kasie w biedronce Jestem jak Mojżesz i biorę co mi dane Zaprowadzę tą muzykę aż do ziemi obiecanej Wybiła ta godzina, a więc czas zagrać o swoje W końcu kiedyś powiem, że coś w życiu osiągnąłem Popchnę to do przodu nawet jeśli skończę w bliznach Wzbiję się w powietrze nawet na złamanych skrzydłach Przepis na sukces od lat się nie zmienia Dużo poświęcenia spełnia wszystkie marzenia Mało godzin w dobie przez to nikt nie może zasnąć Za dwadzieścia lat odpowiem Ci czy było warto Puszczać płynące dźwięki wprost do twego ucha Do niczego Cię nie zmuszam jeśli nie chcesz to nie słuchaj
Jebiemy ten system on dawno nas skreślił Kiedy miasto zaśnie nikt z nas wtedy nie śpi Na ziemię nie upadli tylko poprzeczkę podnieśli Patrz jak ta załoga liryczną granice kreśli Krytykę usłyszeli głupie komentarze znieśli Sramy na krytykę olewamy ja wierz mi Te słowa na poważnie nawijane w każdej części Jesteśmy w wiecznej sztamie podniosły charakter treści Mówię całą prawdę i nic nie mam do ukrycia Gdy my ramię w ramię ten mur jest nie do przebicia Środkowym palcem pozdro wiem, że lubisz o mnie gadać Miło, że tyle gadasz bo wiem kogo mam pozdrawiać Przy kartce z długopisem spędzona chwila nie jedna Gdy piszę te teksty dążę do sprawy sedna Szacunek rzecz bezcenna i za to nie zapłacisz Żyjemy wciąż zasada tylko braci się nie traci
Ref; To co robię, w każdej chwili znaczy walczę o swoje Walczę o swoje i nikt mnie nie zatrzyma Swoje cele dziś wyznaczam i tylko do nich wciąż dążę Adrenalina wzrasta, muszę to wytrzymać I choćbyście kłody pod me nogi rzucali i pluli mi w twarz Ja to wiem, że z biegiem czasu Chylić mi czoła będzie każdy z was!
Kiedy miasto śpi my nie możemy zasnąć Za dwadzieścia lat odpowiem Ci czy było warto Kiedy miasto śpi my nie możemy zasnąć Za dwadzieścia lat odpowiem Ci czy było warto Kiedy miasto śpi my nie możemy zasnąć Za dwadzieścia lat odpowiem Ci czy było warto Kiedy miasto śpi my nie możemy zasnąć Za dwadzieścia lat odpowiem Ci czy było warto Jesteśmy ryzykantami Nikt nie czuwa nad nami Z wyłamanymi skrzydłami Na przekór głupcom się wzbijamy.
Ref; To co robię, w każdej chwili znaczy walczę o swoje Walczę o swoje i nikt mnie nie zatrzyma Swoje cele dziś wyznaczam i tylko do nich wciąż dążę Adrenalina wzrasta, muszę to wytrzymać I choćbyście kłody pod me nogi rzucali i pluli mi w twarz Ja to wiem, że z biegiem czasu Chylić mi czoła będzie każdy z was!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.