To nie do wytrzymania wprost, Co dziś spotyka mnie: Bo każdy przecież ma swój wzrost, Ja tylko nie.
Po coś do jedzenia Lub po coś do picia Gdy sięgnie moja dłoń, To się zaraz zmieniam I staję się tycia Lub wielka niby słoń.
Kto inny już by — mówię wam — Z bezsilnej złości pękł, Bo nie wiem, czy wciąż bać się mam, Czy budzić lęk?
Po coś do jedzenia Lub po coś do picia Gdy sięgnie moja dłoń, To się zaraz zmieniam I staję się tycia Lub wielka niby słoń. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|