Zamykam oczy – widzę świat, jakim go stworzył... Nie będę kroczyć po śladach, jak wielu kroczyło przede mną, bojąc się zniszczyć ciemność.
Stanę za Tobą murem jak brat, chociaż różnimy się jak ogień i wiatr, i będę czuwać, aż zrozumie każdy z nich, że możesz być, kim zapragniesz, choćby w tym nie wspierał Cię nikt.
Spoglądam w lustro zdarzeń – tak niewiele wiem o sobie samej. Jak mam oceniać Cię?
Czy tolerancja to zwykły mit? To, o czym mówią, czy cokolwiek znaczy dziś? Czy ciągle wierzysz, że prawda to jedna ze stron? Codziennie próbuje zniszczyć nas kłamstw obosieczna broń
- do mgły podobne słowo, co gna przed siebie zmieniając nam azymut, nie dając szans, zabiera spokój serc i strach wyniszcza Cię, byś znów zapomniał, że możesz na przekór wszystkim, biec dokąd chcesz.
Spoglądam w lustro zdarzeń – tak niewiele wiem o sobie samej. Jak mam oceniać Cię? Nie pytam, czemu tak różnimy się. Pod jednym niebem razem lepiej jest.
Niepewni jutra próbujemy dziś znaleźć odpowiedź, choć pytań nie zna nikt.
Popatrz w lustro zdarzeń – tak niewiele wiesz o sobie samym. Nie oceniaj mnie. Nie pytaj, czemu tak różnimy się. Pod jednym niebem razem lepiej jest.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.