Pozwól mu ojcze kołacz dojeść i z twarzy zmyć krwi naszej kurz po czym mu w plecy po rękojeść wbij ten z kawałka blachy nóż I słuchaj jak do twojej ręki przez ostrze osadzone w drewnie na czterech łapkach sennie cienkich śmiertelnie mysz spocona biegnie A gdy twą dłoń śmiertelnym potem czuć będzie bardziej niż tę mysz w jego spieczonych ust golgotę po kropli wlej cynowy krzyż I wynieś go w kwitnące zboże i zakop w ziemi żywej wiecznie to jego ciało w cząstce boże i jak miecz w cząstce obosieczne I czcij je ojcze czcij to ciało tak jak się czci wściekłego psa pod koniczyną wiecznie białą na którą kapie pszczela łza Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|