Na jeden dworzec w wielkiej ciszy Spływa ogromna ludzi rzeka Pytania lęgną się jak myszy Co nas tu czeka co nas czeka
I już swój numer masz i stolik Tu będziesz bogiem albo rzeczą Wiec tylko powiedz co cię boli A cię wyleczą lub skaleczą
Bo czy podoba się czy nie panowie panie Zawsze będziecie chudym losu audytorium Tak to już jest gdy ma się skierowanie Do sanatorium, sanatorium, sanatorium
Bo czy podoba się czy nie panowie panie Zawsze będziecie chudym losu audytorium Tak to już jest gdy ma się skierowanie Do sanatorium, sanatorium, sanatorium
Wina dla ciała grosik duszy I się nie wyrwie żadną siłą W ciszy zmieniają się turnusy A sanatorium jest jak było
Wierzymy wciąż, że zwyciężymy Marchewka majta się u kija Na szybie motyl w środku zimy Rwie się na wolność co zabija
Bo czy podoba się czy nie panowie panie Zawsze będziecie chudym losu audytorium Tak to już jest gdy ma się skierowanie Do sanatorium, sanatorium, sanatorium
Bo czy podoba się czy nie panowie panie Zawsze będziecie chudym losu audytorium Tak to już jest gdy ma się skierowanie Do sanatorium, sanatorium, sanatoriumTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.